poniedziałek, 22 czerwca 2015

Zhu Ye Quing 2015

Herbata: Zhu Ye Quing
Sprzedawca: eherbata.pl
Pochodzenie: Chiny, prowincja Syczuan
Rodzaj: Zielona
Data zbioru: Okolice 25 marca 2015

Zhu Ye Quing, to chińska zielona herbata, pochodząca z prowincji Syczuan, słynącej z wybitnych zielonych herbat. Jej nazwa, tłumacząc na polski, oznacza "Zielone Liście Bambusa". Nazwa herbaty pojawiła się właśnie ze względu podobieństwa suszu do owych liści. Plantacje tej herbaty znajdują się w okolicy góry meng ding.
Po otwarciu paczuszki z herbatą, buchnął z niej bardzo soczysty, brzoskwiniowy aromat, z lekką kwaskowatością.
Herbatę miałem niestety okazję zaparzyć jedynie dwa razy. Z tego co wynika z moich obserwacji, kiepsko znosi ona wysokie temperatury, szybko cierpnie, w związku z czym zdecydowałem się za drugim razem na użycie wody o niskiej temperaturze, co moim zdaniem przyniosło dobry efekt. 
Zaparzyłem ją w moim nieszkliwionym czajniczku, przeznaczonym właśnie do zielonych chińskich herbat.
Czajniczek został wykonany przez Andrzeja Bero, którego bloga można znaleźć TUTAJ.Parzenie: Czajniczek - 100ml; Temp. wody - 55° C; Ilość suszu - 5 g
I- 1'10"
II- 1'35''
III - 2'
IV - 2'45"

Po przesypaniu herbaty do ciepłego, wilgotnego czajniczka, aromat herbaty zmienia się na bardziej ziołowy, tu da się wyczuć nawet delikatne nuty świeżego koperku.
Barwa naparu po zaparzeniu była delikatna, żółta z zielonkawym akcentem. 
Pierwsze parzenie było raczej nie słodkie, tu dominowały warzywne nuty, kojarzące mi się z ogórkiem  i cukinią. Kolejne parzenie dało napar przypominający żółtą fasolkę, pojawiła się również lekka gorycz. Trzecie parzenie dało napar bardzo "zielony", trawiasty i minimalnie goryczkowy.
Ostatnie już parzenie, dało napar subtelny, zbyt delikatny, a próby wykonania kolejnych niestety spełzły na niczym, na co miała pewnie wpływ niska temperatura parzenia.
Herbatę tę mogę zdecydowanie polecić - ogórkowe nuty wspaniale podkreślane są przez delikatną goryczkę, oraz lekkie nuty fasoli. Jednak zdecydowanie nie jest to susz dla osób, które wolą słodsze napary.
A czy wy piliście herbatę, przypominającą zielone listki bambusa? Jeśli tak, to jakie wrażenie na was wywarła ? Jakie stosowaliście metody parzenia ? Koniecznie podzielcie się ze mną tym w komentarzach.