Poznając bardziej klimaty czarnych herbat, postanowiłem zaparzyć sobie herbatę Keemun Tong Mu Wild Bohea, którą dostałem za udział w konkursie, od Joanny, z bloga Liu Mulan , za co po raz kolejny chciałbym jej bardzo podziękować. Jest to tak na prawdę moja pierwsza, w stu procentach fermentowana czarna herbata wyższej jakości, więc nie do końca wiedziałem jak się za nią zabrać
.
Gaiwan - 100 ml; temp. wody - 96°C ; ilość suszu - 3g
I - 1 min 30s
II - 2 min 30s
III - 4 min
Smak herbaty był bardzo ciekawy. Z początku słodki, miodowy, z delikatnymi morelowymi nutami, z czasem nabierający lekkiej, przyjemnej goryczy. W drugim parzeniu pojawił się ledwo wyczuwalny, nieco ziołowy posmaczek. Barwa herbaty, była dość typowa dla czarnych herbat, brązowa, wpadająca delikatnie w pomarańcz.
Herbata ta jest niemalże idealna, na długie chwile. Idealnie pobudza i orzeźwia. Bardzo żałuję, że miałem jej tak mało. Gdy nadarzy się okazja, z pewnością zamówię jej sobie więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz