piątek, 14 sierpnia 2015

Wizyta we Wrocławskiej Czajowni 2015

Ostatnimi laty swego rodzaju tradycją stały się dla mnie wakacyjne wyjazdy do Wrocławia. Tak więc i tym razem, 31 lipca siedziałem już w autobusie skierowanym na Dolny Śląsk.
Będąc na miejscu, standardem stały się dla mnie codzienne wypady do "Czajowni".
Charakterystyczny aromat kadzidła, fajki wodnej oraz świeżej herbaty, w połączeniu z orientalnym wystrojem wnętrza daje klimat nie do opisania. Tego trzeba po prostu doświadczyć na własnej skórze.

Miałem okazję skosztować tam wielu wspaniałych herbat oraz bardzo przyjemnych w smaku napojów chłodzących na bazie herbaty oraz yerba mate. Jedną z najciekawszych herbat, którą miałem okazję tam wypić, była jedna z pięciu najsłynniejszych herbat Chińskich - Putuo Shan Fo Cha.
Herbata okazała się bardzo smaczna, lekko kwaskowa, z nutami szpinaku z masłem, momentami wyczuwalna była też subtelna słodycz. Aromat herbaty był dość słodki, kukurydziany, natomiast barwa była mocno żółta.
Miałem dużo szczęścia, ponieważ w "Czajowni" pozostało jeszcze sporo ceramiki po "Festiwalu Wysokich Temperatur", dzięki czemu mogłem przypatrzeć się wybitnym dziełom wspaniałych ceramików: Miroslawy Randovej, Petra Novaka,Andrzeja Bero i Grzegorza Ośródki.

















Jeśli tak jak ja uwielbiacie herbatę, "Czajownia" to miejsce które koniecznie musicie odwiedzić. Herbaty są tam wybitnej jakości a wszystko przygotowywane jest tam z nie lada pasją.


Jeszcze raz dziękuję wrocławskiej herbaciarni "Czajownia" za możliwość zrealizowania tego wpisu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz