niedziela, 5 kwietnia 2015

Darjeeling Goomtee 2015

Herbata: Darjeeling Goomtee
Sprzedawca: darjeeling.cz
Pochodzenie: Indie 
Rodzaj: Czarna
Listki: FTGFOP 1
Zbiór: First Flush
Data zbioru: 2015
Darjeelingi first flush, to herbaty czarne, różniące się od innych herbat tego rodzaju stopniem oksydacji - normalnie, czarne przechodzą ten proces w stu procentach, jednak właśnie first flush'e przechodzą go dużo słabiej, przez co dobrym sposobem ich przygotowania, jest zaparzenie ich nieco chłodniejszą wodą. Ja, jak to zwykle przy nich robię, zastosuję dwie metody, opisanie niżej.
Pierwszą z herbat, którą chciałbym wam dziś opisać, jest Darjeeling, pochodzący z ogrodu o nazwie Goomtee. Opisywany był on przeze mnie w tamtym roku na blogu w TYM wpisie.
Po otworzeniu paczuszki z herbatą, buchnął z niej niesamowicie mocny, kwiatowy zapach. Poczułem jakbym znalazł się na wiosennej łące, niestety jednak pogoda za oknem nieco zniwelowała moje odczucia. Listki są bardzo duże, niepołamane, dominuje w nich głównie brąz, choć wyraźnie widać pojedyncze, zielone liście. Susz zawiera też dość dużą liczbę pąków, gdyż na ściankach torebeczki da się zauważyć sporą ilość charakterystycznego dla nich meszku.
Parzenie I: Gaiwan 100ml, 1g, 96C, 2 min
Parzenie II: Gaiwan 100ml, 1,5g, 80C, 2 min

Herbata w wilgotnym gaiwanie nabrała aromatu delikatnie kojarzącego mi się z genmaichą - dało się w nim wyczuć coś w rodzaju prażonego ryżu, jednak był on mimo to bardzo słodki.
Napar pochodzący z pierwszej metody parzenia był bardzo mocny, dość goryczkowy, moim zdaniem - płaski, ponieważ wyczuwalne były głównie słodowe nuty. Barwa którą uzyskałem z tej metody, była marchewkowa. Druga metoda parzenia, dała według mnie lepsze rezultaty. Smak okazał się być Dużo słodszy, dominowały nuty kwiatów, z delikatnym, ziołowym akcentem. Całość również oddawała wrażenie wiosennej łąki. W tle dało się zauważyć również nuty owocowe, mi przypominające głównie brzoskwinie.
Jeśli chodzi o susz po zaparzeniu, drastycznie zmienił się on, jeśli porównać go do tego, co mieliśmy przed zaparzeniem. W herbacie bowiem po rozwinięciu dominowała barwa zielona, z delikatnymi tylko, brązowymi akcentami.
Darjeeling ten, jest herbatą z pewnością wartą naszego zainteresowania. Lepiej sprawdził się przy zastosowaniu drugiej metody parzenia, dając niezwykle bogaty w walory smakowe, bardzo słodki napar.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz